Lucyna Łysiak-Kosowska
POD OKUPACJĄ NIEMIECKĄ. Cz. IV
Powstanie grupy łącznościowej „Państwa podziemnego” w Trześni - w 75. rocznicę powstania „Polskiego Państwa Podziemnego”
„Historię tworzą zwykli ludzie”
Na zajętych terenach w widłach Wisły i Sanu Niemcy zaczęli zaprowadzać swoje porządki. W pierwszej kolejności zamknęli przeprawę promową na Sanie. Przewrócili drewniane słupy podtrzymujące linę. Obok przewozu we Wrzawach, zbudowali obszerną ziemiankę, coś w rodzaju punktu kontrolnego i postawili armatę, wzbudzającą lęk wśród miejscowej ludności. Jeden z oficerów, wskazując na Zasanie, określił je jako Russland - czyli sferę wpływów radzieckich. Po pewnym czasie wyjaśniło się jego zachowanie. Na podstawie paktu Ribbentrop - Mołotow linia Wisły i Sanu, miała stanowić granicę, między oboma zaborcami. Lecz po trwających jeszcze pertraktacjach między najeźdźcami, ostatecznie ustalono tzw. linie Curzona czyli granicę na Bugu. Tak więc Tarnobrzeskie Zasanie znalazło się we władaniu III Rzeszy.
W kolejnych dniach września i października można było obserwować powrotną wędrówkę ludności cywilnej i żołnierzy polskich, którzy po rozbrojeniu się w okolicznych lasach, w ubraniach cywilnych, prawie boso, wracali w swoje rodzinne strony. Wracał również szczęśliwie obrońca mostu kolejowego na Wiśle, chorąży, który wstąpił do kościoła w Trześni –była to niedziela –październik – miał w oczach łzy rozpaczy po przegranej bitwie.
Wrócił do Sokolnik Stanisław Grabowski i Szymon Rutyna. Oddział Sz. Rutyny został rozbity w okolicach Chełma. Żołnierze zwolnieni z obowiązku służby ewakuowali się w dowolnym kierunku. Rutyna postanowił dotrzeć do domu. Połowę trasy przejechał rowerem, w pełnym umundurowaniu. Gdy okazało się, że jest to niebezpieczne, przy nadarzającej się okazji wymienił rower na cywilne ubranie. Dalszą część szlaku, przeszedł piechotą.
Z okolic Warszawy powrócił także mieszkaniec Trześni Józef Sobowiec. Służył w 34 kompanii łączności Armii „Łódź”, która broniła stolicy.
Żołnierze ci wrócili do swoich domów z odpowiednimi poleceniami od dowódców. Mieli oni w miejscu zamieszkania, tworzyć „wojsko podziemne”, tzn. organizować się w grupy pięcioosobowe i czekać na odgórne polecenie wydane przez Naczelnego Wodza. Polecenia te miały formę ustną, nie zobowiązującą, dawały jednak nadzieje obu stronom, podnosiły polskiego żołnierza na duchu, nie pozwalając mu na bierność.
Podwaliny zorganizowanego ruchu oporu istniały jeszcze przed zakończeniem kampanii wrześniowej. 27 września 1939 r. grupa oficerów pod dowództwem generała Karaszewicza – Tokarzewskiego utworzyła organizację pod nazwą Służba Zwycięstwu Polski (SZP), która miała kontynuować walkę w podziemiu. Nieco później, w listopadzie, powstał Związek Walki Zbrojnej (ZWZ), utworzony przez nowo powstały rząd emigracyjny w celu podporządkowania działalności ruchu oporu planom zachodnich aliantów. Te dwie organizacje stały się zaczątkiem Armii Krajowej (AK), którą można uważać za najliczniejszą podziemną formację wojskową w Europie. W latach 1941 – 42 przyłączyły się do niej liczne Bataliony Chłopskie (BCh) utworzone w celu zwalczania niemieckich planów przesiedleń i pacyfikacji, a także ugrupowanie – Narodowa Organizacja Wojskowa (NOW) i utworzona przez PPS WRN – Gwardia Ludowa (GL)[1].
Na interesujących nas terenach utworzenie grupy łącznościowej powstało z inicjatywy Józefa Sobowca ps. ”Jurek” jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia 1939r. Nawiązał on kontakt z dawnymi kolegami, z którymi służył przed wojną w 24. Kompanii Łączności w Jarosławiu, byli to: Jan Bijak (ur. w 1914 r. pracownik kolei), Władysław Chruściel (wojna zastała go podczas czynnej służby wojskowej), Franciszek Kochowski, Franciszek Kasak (zmobilizowany na front z opóźnieniem, nim dotarł do jednostki-już nie istniała, wrócił do domu). Ponieważ wszyscy mieli doświadczenie i umiejętność w posługiwaniu się aparaturą łącznościową, stworzyli więc sprawnie działającą komórkę. Dowódcą jej został Józef Sobowiec. Zdobyli wojskową radiostację „Hughessa” wyprodukowaną przed 1939r. i ukryli ją w zapolu stodoły na plebanii. Antena była zamontowana na szczycie dachu lecz odpowiednio zamaskowana. Długość drutu ciągnącego się od odbiornika do anteny wynosiła ok. 60m. Radiostacja służyła tylko do odbierania wiadomości z Londynu, zaszyfrowanych alfabetem „Morse’a”. Kod podawany był w muzyce z rytmicznym podkładem. O tym, która melodia będzie zakodowana, dowiadywano się z wcześniejszych raportów, bowiem każdy kolejny „odbiór” miał wyznaczony termin. I tak np. podawano wiadomości, a po nich tę właściwą melodię. Spisywano treść alfabetem, podkładano pod szyfr i w ten sposób rozkodowywano wiadomość. Łamaniem kodów i odczytywaniem treści zajmował się Skierkowski, mieszkaniec Nadbrzezia. Informatorzy z Londynu wyznaczali różne pory doby na kolejny odbiór. Jeśli nadawano komunikat w czasie dnia, należało ubezpieczyć teren. Wtedy kilku wtajemniczonych mężczyzn „pracowało” na plebani. Krzątali się wokół budynków gospodarczych np. jeden rąbał drwa następny wyrzucał obornik inny zaś „sprzątał” na cmentarzu[2].
Tą drogą radiową pozyskiwano również informacje dotyczące sytuacji politycznej w Europie i na świecie. Uzyskane wiadomości przekazywano następnie kolejnym zaufanym osobom, tak aby mogły dowiedzieć się o nich, jak największe rzesze społeczeństwa. Było to możliwe dzięki odwadze i przychylności proboszcza parafii Trześń ks. Franciszka Michalca.
***
W wyniku kampanii wrześniowej różnie potoczyły się losy żołnierzy polskich. Jedni polegli na polu walki, drudzy wrócili do domów, aby w podziemiu tworzyć oddziały partyzanckie inni dostali się do niewoli wroga[3]. Taki los spotkał mieszkańca Sokolnik Stanisława Turbiarza, żołnierza 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, który dostał się do niewoli niemieckiej. Przebywał tam przez cały okres II wojny światowej (1939-1945). Miejscem odosobnienia Stanisława Turbiarza był Stalag IVA Z Elsterhorst, gdzie więziono podoficerów i szeregowych wojskowych. Wrócił po zakończeniu działań wojennych.
Na zdjęciu: Stanisław Turbiarz (stoi w środku) w niewoli niemieckiej
maj 1941 r. (źródło: PZA, Kazimierz Turbiarz, Sokolniki).
Stalag IVA Z Elsterhorst,trzeci od prawej Stanisław Turbiarz,
(data nieznana). (PZA, K.Turbiarz).
Fragmenty książki Parafia Trześń i okolice podczas wojen światowych ( poprawione i uzupełnione).
[1] N. Davies, Boże Igrzyska…, T. II, s. 504 – 505.
[2] Relacja ustna Wincenty Sobowiec (syn Józefa Sobowca) - luty 2006 r.
Fakt o istnieniu na plebanii odbiornika radiowego, ukrytego w stodole, potwierdza także p.W.Kochowska, której gospodarstwo sąsiaduje z plebanią (żona Eugeniusza Kochowskiego, byłego kościelnego) oraz jej syn Roman (pełniący obecnie rolę kościelnego). Jednak nie są im znane bliższe szczegóły dotyczące składu komórki obsługującej radiostację, poza nazwiskiem Stanisława Guźli, wymienionym również przez ks. Michalca.
[3] Według danych polskich do niewoli niemieckiej dostało się 420 tysięcy, z czego w obozach jenieckich znalazło się około 200 tysięcy żołnierzy. Źródła radzieckie podają, że Armia Czerwona wzięła do niewoli około 230 tysięcy polskich wojskowych, po czym liczba ta wzrosła do około 240 tysięcy, głównie na skutek aresztowań i dobrowolnego zgłaszania się żołnierzy do okupacyjnych władz sowieckich. Ostatnie wyniki badań wskazują, że po 20 września 1939 roku w obozach zarządzanych przez NKWD znalazło się ogółem 125 tysięcy osób, z których 42 tysiące zwolniono na tereny tzw. Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy, 42,5 tysiąca przekazano w ramach wymiany do Niemiec, a 25 tysięcy wysłano do obozów pracy[3].- http://ioh.pl/artykuly/pokaz/kampania-wrzeniowa--roku--prba-bilansu,5/M.S. Kampania wrześniowa 1939-próba bilansu. (27 IX 2014)
TŁUMACZ JĘZYKA MIGOWEGO W URZĘDZIE GMINY
Osoby niesłyszące przy załatwianiu administracyjnych spraw mogą skorzystać z pomocy tłumacza migowego.
Wystarczy zgłosić chęć skorzystania z tej usługi 3 dni przed planowaną wizytą w Urzędzie Gminy osobiście lub korzystając z pomocy osoby trzeciej dzwoniąc pod numer (15) 8362 075, a także wysyłając faks pod numer (15) 8362 209 oraz e-maila na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
![](/old/images/stories/ikony/jmigs.png)