20 lipca 1929 r. w Tarnobrzegu miała miejsce niezwykła uroczystość. Miasto gościło ówczesnego prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego. Była to jedna z wielu miejscowości, którą odwiedziła głowa państwa w podróży po Małopolsce, przed zbliżającymi się wyborami do parlamentu w 1930 r. Wcześniej prezydent RP był w Mielcu i Baranowie.
Na całej trasie przejazdu orszakowi prezydenckiemu towarzyszyły niezliczone tłumy ludzi, triumfalne powitania oraz eskadra samolotów 2 p. lotnictwa z Krakowa.
W powiecie tarnobrzeskim, na przestrzeni 60. km wystawiono 45 bram wjazdowych, udekorowanych girlandami z kwiatów i gałązek jodły.
W Tarnobrzegu, przed bramą triumfalną ustawili się przedstawiciele miejscowych władz i społeczeństwa, korpus oficerski, oddziały artylerii 5 p. a. c. i 8 p. a.c. Tu witał prezydenta I. Mościckiego burmistrz miasta, przedstawiciele duchowieństwa, starosta oraz Zdzisław hr Tarnowski. W imieniu miejscowego rolnictwa przemówił prezes Towarzystwa Rolniczego Artur hr Tarnowski. Po powitaniu i okrzykach na cześć dostojnego gościa, orszak prezydencki udał się do Mokrzyszowa, gdzie zwiedził ochronkę dla sierot prowadzoną przez Siostry Służebniczki Starowiejskie oraz uczestniczył w poświeceniu Szkoły Rolniczej. Gdy orszak prezydencki przejeżdżał przez tor kolejowy, ustawione lokomotywy dały sygnał syren, a kolejarze wznosili okrzyki: „Niech żyje”.
Z Mokrzyszowa prezydent II RP wraz ze świtą przyjechał się do majątku Zdzisława hr Tarnowskiego w Dzikowie. W pałacu dzikowskim na cześć dostojnego gościa został wydany uroczysty obiad. W tym podniosłym wydarzeniu wzięli udział prócz domowników i otoczenia prezydenta, przedstawiciele miejscowego społeczeństwa (władze, wojsko), sfer rolniczych zarówno małej, jak i wielkiej własności oraz prasa. Ogółem około 150 osób.
Jak wyglądała uroczystość związana z przyjęciem głowy państwa na zamku dzikowskim (tudzież innych sąsiednich miejscowości) opisuje szczegółowo dziennik informacyjno-polityczny Czas, organ krakowskich konserwatystów, w którym Z. Tarnowski pełnił funkcje prezesa:
„Pan Prezydent zasiadł pomiędzy hr. Zdzisławową Tarnowską a p. prezesową Sewerynową Dolańską, mając naprzeciwko hr. Zdzisława Tarnowskiego. Wśród obecnych zauważyliśmy między innemi wojewodę hr. Gołuchowskiego, gen. Wróblewskiego i Galicę, hr. Andrzeja i Zofję z hr. Tarnowskich Potockich, hr. Władysława i Różę z hr. Tarnowskich Tyszkiewiczów, hr. Marję Tarnowską, hr. Artura Tarnowskiego, hr. Andrzeja Tarnowskiego, p. radcę Michała Mościckiego, pułkowników Głogowskiego, Cybulskiego, Rohozińskiego, Hankego, Jancewicza, Dembińskiego, Maleszewskiego i in, księży: przeora Świątka, Dukieta, Sierzęgę, Jadownickiego, Rybaka, prez. Dolańskiego, p. Jurę, p. Gumińskiego, Horodyńskiego, inż. Pomianowskiego , Bochniaka, Mąsiora, mjr. Jurgielewicza, rotm. Celewskiego, nacz. Rogowskiego, starostę Czernika, sędziego Malinowskiego, Dra Pawlasa, hr. Jezierskiego, Dra Kadena, inż. Bigo, red. Śmiechowskiego, Sikorskiego, p. Komorowskiego, Dra Pomiankowskiego, p. Grabowskiego i in.”
Były toasty, wiwaty i przemówienia. Rozpoczął je gospodarz pałacu hr Tarnowski, następnie przemawiał ziemianin Zbigniew Horodyński , właściciel dóbr zbydniowskich, zapewniając prezydenta o dobrych warunkach do pracy rolników polskich i poczuciu bezpieczeństwa stworzonym przez rządzących: „Uczucie to zawdzięczamy naszej walecznej armii i jej ukochanemu twórcy i zwycięskiemu wodzowi marszałkowi Piłsudskiemu”.
Na zamku dzikowskim znalazło się też miejsce dla przedstawiciela chłopów małorolnych. W ich imieniu przemawiał włościanin Wryk składając głowie państwa „… głęboki hołd…, zapewniając równocześnie, że … uznają wspaniałomyślne serce Dostojnego Włodarza, któremu dola ludu wiejskiego leży bardzo na sercu”.
Z Dzikowa prezydent udał się do wioski Machów. Na granicy wioski przesiadł się do powozu, zaprzężonego w czwórkę koni w krakowskich chomątach i obejrzał łany zbóż włościanina Wiącka, byłego senatora, wówczas wójta gminy. Po zwiedzeniu gospodarstwa dziewczęta wiejskie obsypały prezydenta kwiatami polnymi i wręczyły mu „czepiec” uwity z plonów rolnych. Wraz z orszakiem i okolicznym włościaństwem prezydent skierował się do siedziby Kółka Rolniczego, gdzie, jak podaje gazeta Czas „…na specjalnym podwyższeniu zasiadł, odbierając hołd od okolicznych włościan. Wśród wiwatów i okrzyków : „Niech żyje!” prezydent odjechał w kierunku Tarnowa.
Wizyta na zamku dzikowskim wpisuje się w jedno z wielu przyjęć politycznych, organizowanych przez rodzinę Tarnowskich, głównie w rezydencji krakowskiej, dla urzędujących ministrów oraz ważnych funkcjonariuszy państwowych i kościelnych między innymi: naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego (1919 r.), prezydenta II RP Stanisława Wojciechowskiego (1923 r.) czy marszałka Fosche ( 1924 r.).
Lucyna Łysiak-Kosowska
Źródło: APK., ADzT; Czas; zdjęcia: MHMT
Ignacy Mościcki w Dzikowie
Ignacy Mościcki - dziewczęta w strojach ludowych z Machowa
TŁUMACZ JĘZYKA MIGOWEGO W URZĘDZIE GMINY
Osoby niesłyszące przy załatwianiu administracyjnych spraw mogą skorzystać z pomocy tłumacza migowego.
Wystarczy zgłosić chęć skorzystania z tej usługi 3 dni przed planowaną wizytą w Urzędzie Gminy osobiście lub korzystając z pomocy osoby trzeciej dzwoniąc pod numer (15) 8362 075, a także wysyłając faks pod numer (15) 8362 209 oraz e-maila na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
![](/old/images/stories/ikony/jmigs.png)